Skip to Content

Nazywam się Witalij Lypowiecki

Pracuję w branży CRM i ERP od 2008 roku.

Zaczynałem w czasach, gdy systemy CRM działały lokalnie, a nikt jeszcze nie mówił o integracjach z usługami chmurowymi. Firmy już wtedy potrzebowały automatyzacji, ale gotowych rozwiązań prawie nie było.


Pamiętam, jak klienci po raz pierwszy przychodzili i mówili:

“Chcę, żeby ludzie przestali odpowiadać na proste pytania — niech robi to robot.”

I głowiliśmy się, jak to zrealizować. Zbieraliśmy alternatywy, testowaliśmy technologie, a czasem tworzyliśmy własne rozwiązania. To, co dziś wydaje się oczywistością — chatboty, rozpoznawanie tekstu i głosu, transkrypcja — wtedy było eksperymentem.

To doświadczenie dało mi wiedzę, praktykę i klientów, którzy są ze mną do dziś.


 

Moje doświadczenie

Pewnego razu przyszedł do mnie klient i powiedział:

“Rozumiem, że CRM to przyszłość. Ale nie chcę nikomu płacić co miesiąc. Zróbmy własny system.”

Zrobiliśmy. Powstał „Frankenstein CRM na sterydach” — coś pomiędzy CRM a ERP. I wiecie co? Niektóre z tych systemów działają do dziś.

To doświadczenie nauczyło mnie:

  • co warto robić, a czego nie;
  • że o ryzykach trzeba rozmawiać od razu;
  • jak poprawnie budować architekturę.

Dlatego gdy dziś ktoś mówi „zróbmy to szybko” — nie milczę, ostrzegam o ryzykach.

Wyzwania i osiągnięcia

Wtedy (2008) — entuzjazm i zapał:

“Zróbmy to! Bądźmy pierwsi!”

Dziś — pragmatyzm:

“Wykorzystajmy to, co gotowe, i zróbmy prościej.”

Moje obecne osiągnięcia dotyczą sztucznej inteligencji: agenci, automatyzacja zadań, małe kroki w stronę przyszłości.

Moje podejście

Moje podejście kształtowało się przez lata.

Brałem to, co najlepsze z różnych metodologii i zostawiłem trzy kluczowe zasady:

  • Pokazać zamiast opowiadać.
  • Etapami zamiast „wodospadu”.
  • Niestandardowe rozwiązania dla niestandardowych wyzwań.

Nie walczę o tytuł „najlepszego” specjalisty.

Skupiam się na klientach, z którymi pracuję teraz — i to mi wystarcza.


Opinie klientów

Pracowałem z DeNovo, KAN, Masterlux, Bayer i innymi.
Ale opinie to nie tylko firmy — to konkretni ludzie.
Są tacy, którzy zostają ze mną od lat.
Są tacy, którzy dziękują i idą dalej.

Są też tacy, którzy pozostają niezadowoleni.
To normalne. Każde doświadczenie to też wynik.

Na zakończenie

Jestem przekonany, że analityka biznesowa to zawód przeszłości.

W ciągu najbliższych 10–20 lat większość tej pracy będą wykonywać agenci — i zrobią to lepiej niż człowiek.

Widziałem, jak rynek zmieniał się od lokalnych CRM-ów do rozwiązań opartych na AI. Zmiany tylko przyspieszają.

Ale dopóki agenci nie zastąpią wszystkich — jestem tutaj. Pracuję „po staremu” (nie jestem dziadkiem, ale czasem tak wyglądam 😅).

Więc jeśli potrzebujesz uczciwej pracy z realnym rezultatem — zapraszam do współpracy.